Czarnecki o układzie sił w rządzie po aferze KNF: Najważniejsze, że nie zmienia się pozycja Jarosława Kaczyńskiego
Polityk odniósł się do plotek o gruntownej rekonstrukcji rządu.
– Nic na temat jakiejś rekonstrukcji nie wiadomo. To za przeproszenie kaczki dziennikarskie. Nie sądzę, by prezes Jarosław Kaczyński miał wolę dokonywania zmian w Radzie Ministrów poprzez cofanie komuś poparcia, i dawania go komuś innemu – mówi Ryszard Czarnecki.
Zdaniem eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości do rekonstrukcji może dojść, ale nie teraz i nie na taką skalę, jak spekulują niektóre media.
– Oczywiście drobne zmiany mogą nastąpić, przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Niektórzy ministrowie mogą chcieć realizować swoją misję i pracę dla Polski właśnie jako eurodeputowani. Wtedy do zmian dojdzie. Ale ich skala nie będzie tak duża, jak sugerują to media – stwierdza polityk PiS.
Były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się też do sprawy podziałów w PiS po sprawie KNF i zmiany układu sił w PiS – według części mediów wzmocniła się pozycja Mateusza Morawieckiego, kosztem Zbigniewa Ziobry.
– Najważniejsze, że nie zmieniła się pozycja Jarosława Kaczyńskiego. Przywództwo prezesa na prawicy nie podlega dyskusji. Wszelkie inne spekulacje mnie nie interesują – twierdzi poseł.
– A przy okazji afery KNF można powiedzieć, że mamy do czynienia z zupełnie nowymi standardami w polskim życiu publicznym. Przypomnę, że za PO albo reakcji po wybuchu afer nie było w ogóle, albo był to czysty PR, na przykład przesunięcie polityka z rządu do Sejmu. Tu mamy zdecydowaną reakcję – dymisję, wszczęte śledztwo. To całkiem nowa jakość – podsumowuje Czarnecki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.